Tak naprawdę większość tych wojen wygrał jeden człowiek. Gdy patrzy się na jego zdjęcie to przemiły starszy pan - Michaił Tomfiejewicz. Ma ponad 90 lat. Jest konstruktorem najbardziej niezawodnego produktu jaki kiedykolwiek powstał w ZSRR. Znany jest jako AK47. AK to skrót od Automat Kałasznikowa, a liczba 47 to rok, gdy został zaprojektowany. Po tylu latach wciąż jest doskonały. Widziałem go na fladze Hezbollahu w strefie Gazy i Bejrucie. W Iraku ma swój pomnik. Ogromna dłoń trzymająca karabin. Mali chłopcy idąc boso przez dżunglę w Kongo i wioski w Rwandzie przewieszali go sobie przez ramie. Sięgał im do kolan. Ale bardzo sprawnie się nim posługiwali. W ciągu jednego dnia wojny można się dowiedzieć więcej o ludziach niż przez wiele lat znajomości. Dla wielu z nich wojna jest całym życiem. Innego nie znają. Oni zawsze są w stanie wojny.
Ci mali chłopcy mieli 10, może 12 lat. Taśmą samoprzylepną doklejali magazynki do kolb swoich karabinów. Ważyli niewiele więcej niż ich broń. Minęliśmy się bez słowa. Gdyby strzelili do nas, nikt nigdy by nas nie znalazł. Nikt nigdy ich nie zapytał dlaczego to zrobili. Oni sami na pewno by się nad tym nie zastanawiali. I szybko o wszystkim zapomnieli. Ja ich wciąż pamiętam. Nie wiem, czy którykolwiek z nich do dzisiaj żyje. Prawdę mówiąc zdziwiłbym się gdyby tak było. Mogliby być wesołymi sympatycznymi chłopakami, ale nie mieli na to szansy. Nie wtedy i nie w Rwandzie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbiór błyskotliwych felietonów i wywiadów, jakie ukazywały się w polskiej prasie przez ostatnich dziesięć lat, m.in. w "Polityce", "Playboyu", "Elle", "Machinie", "Cogito", w tygodniku "Wprost". Autorka ujawnia w nich jeszcze jeden swój dar: talent publicystyczny. W przeciwieństwie jednak do mało wyrazistej współczesnej felietonistyki jej teksty, pisane przeciw stadnemu myśleniu i wbrew ogólnie przyjętym zasadom, są pełne dowcipu i lekkości, a zarazem odwagi w poruszaniu tematów tabu. Gretkowska zaskakuje czytelnika, bawi go, a przede wszystkim - nie nudzi. Kto wie też, czy to nie właśnie publiczne wypowiedzi przysporzyły jej najwięcej wrogów. Jak choćby ta, sformułowana w wywiadzie dla tygodnika "Wprost", definicja polskiego trójkąta bermudzkiego: Matka Boska, Matka Polka i własna matka - a ojciec na cokole albo w rynsztoku.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Styczeń 2008 - Odkąd Tadeusz Nalepa przekształcił Blackout w Breakout, do oficjalnego (acz nie ostatecznego) końca działalności grupy upłynęło 12 lat. Ten czas zespół Breakeout poświęcił, by wypełnić smutną socjalistyczną rzeczywistość intensywną barwą swojej muzyki. Krytykowani przez media za sprzyjanie...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wanda Rutkiewicz, zwana Gwiazdą Himalajów, pierwsza Polka, która zdobyła Mount Everest, zaginęła podczas swej kolejnej górskiej wyprawy. Mało jest kobiet na świecie, które w sporcie tak ekstremalnym jak himalaizm osiągnęły tak dużo. Opowieść o niej napisała dziennikarka, a zarazem przyjaciółka. Pisze tu o pasji wspinania, ale także o Wandzie Rutkiewicz jako o człowieku, o ludziach w jej życiu, przede wszystkim zaś o ich wcale niełatwej, ale wiernej przyjaźni, tworząc zaskakująco żywy portret swej bohaterki.
UWAGI:
U dołu obwol.: W 15. rocznicę zaginięcia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni